Jaki czeka nas scenariusz?

Posted by Niedźwiedź on November 15, 2024 · 4 mins read

Jest w naszym kraju taka świecka tradycja. Pod koniec roku pojawiają się zapowiedzi wzrostu płacy minimalnej. Niezależnie od aktualnej sytuacji gospodarczej, wysokości zmiany i aktualnej pogody, treść komentarzy sprowadza się zasadniczo do jednego: gospodarka tego nie wytrzyma.

Związek Pracodawców i Przedsiębiorców straszy masowymi zwolnieniami, Rzeczpospolita donosi, że 77 procent prawników uważa że będzie to miało negatywne konsekwencje dla gospodarki. W zasadzie czekamy jeszcze tylko na kolejny odcinek serii “Z Balcerowiczem przez świat”.

Z Balcerowiczem przez świat

Warto wspomnieć, że polscy przedsiębiorcy nie są w tym czarnowidztwie wyjątkowi. Kiedy w 2015 w Seattle wprowadzano płacę minimalną na poziomie 15$/h (do tego poziomiu miała dobić, systematycznymi podwyżkami w czasie 3-7 lat), ponad 60% przedsiębiorców zapowiadało znaczące podwyżki cen swoich towarów i usług. Jak się okazało, po wprowadzeniu nowych stawek płac, ceny nie wzrosły znacząco.

Zresztą, podobnie było ze wzrostem płacy minimalnej w New Jersey w 1992. David Card i Alan Krueger zbadali, że zwiększenie wynagrodzeń miało pozytywny wpływ, zwiększając liczbę zatrudnionych. Card dostał w 2021 za te badania Nagrodę im. Nobla, a opisany przez nich efekt potwierdził się w kolejnych miejscach.

Dokładnie tak jest też w Polsce. Co roku organizacje przedsiębiorców ostrzegają przed wzrostem cen i bezrobocia- mówili tak w 2022 czy w 2012 i w zasadzie co roku. Ale dane zupełnie tych prognoz nie potwierdzają. Kiedyś nawet pokusiłem się o zestawienie- tu z komentarzem współprzewodniczącego Polskiej Sieci Ekonomii.

Niemniej, zastanawia mnie dlaczego tak łatwo przyjmujemy tak jednostronną perspektywę. W bajce Ezopa, mieszkańcy wsi w końcu przestają reagować na okrzyki pasterza. Polskie media jednak starają się nie popełnić tego błędu, zakładając najwyraźniej, że kiedyś te przewidywania muszą się sprawdzić.

Póki co, przyjmują jednak zupełnie jednostronną perspektywę. W komentarzach, dotyczących zwiększenia płacy minimalnej, na próżno szukać wypowiedzi związkowców, analiz siły nabywczej tej płacy, czy zastanowienia się, o ile wzrosły raty kredytów.

Trochę zgrywa mi się to w głowie z wypowiedziami dr. Smełki-Leszczyńskiej, przy okazji promocji jej nowej książki “Cześć Pracy”. Bodaj w podcaście Dwie Lewe Ręce stwierdziła ona, że zastąpienie w latach 90. sformułowania “zakład pracy” przez “pracodawca” miało skutki dalece wykraczające poza świat kodeksów.

Przedsiębiorca staje się w tej optyce kimś, kto ofiaruje nam cenny dar- pracę. Powinniśmy być mu wdzięczni za jego szczodrość. W tej optyce, relacja pracownik-szef staje się jednostronna a pracownik (czyli w sumie ten, który przedsiębiorcy daje swoją pracę) traci przynajmniej część swojej podmiotowości.

Barry Deutsch

Może dlatego, wszystkie pomysły rozdania kolejnych ulg dla przedsiębiorców nie spotykają się z jakąkolwiek krytyką. Wręcz przeciwnie, niedawny pomysł zmniejszenia składki zdrowotnej, albo wakacji ZUSowskich przyjmowane są z radością. W końcu zmniejszamy obciążenia tych, którzy pchają nasz kraj do przodu.

I znowu, brakuje (jakże powszechnej w innych przypadkach) refleksji- kto za to zapłaci. Czy nie jest tak, że przerzucamy koszty utrzymania systemów ochrony zdrowia i emerytalnego na najbiedniejszych? To ci, klasycznie uznawani za roszczeniowych i mało zaradnych, pracownicy na najniższej krajowej, często na umowach cywilnoprawnych a nie etatach, mają oddawać największy procent swoich dochodów.

A przecież to właśnie na nich i ich codziennym znoju trzyma się nasza gospodarka. Jak czytamy w stanowisku ZPP, zmiana płacy minimalnejm oże wpłynąć negatywnie na kilka milionów przedsiębiorców (sic!).

Wedle danych GUS, w Polsce działa 2 675,9 tys.przedsiębiorstw. “Kilka milionów” to dość niesprecyzowana liczba, ale można chyba założyć że stanowi większość. Zatem, skoro podwyżka płacy minimalnej o 40PLN miesięcznie może wykończyć większą część polskich firm, a pracownicy, od których zależy byt tych podmiotów, zarabiają minimalne pensje, to kto tu jest filarem naszego PKB?


Zdjęcie w nagłówku:
     boudewijnhuijgens.getarchive.net