Eksperci z Białołęki

Posted by Ni3dzwi3dz on May 21, 2024 · 2 mins read

Poranną kawę w niedzielny poranek piłem z widokiem na wielki słup dymu, bijący na północnym horyzoncie. Namacalny znak, że poranny alert RCB o pożarze hal na Marywilskiej nie był żartem.
W przeciwieństwie do kilku tysięcy ludzi, którzy stracili dorobek życia, byłem w bardzo komfortowej sytuacji. Strasznie nie chciało mi się jechać tego dnia na uczelnię, a że budynek, w którym mamy zajęcia, jest w sumie niedaleko od płonącej hali, miałem świetną wymówkę.
Zabrałem się więc za przeglądanie internetu i już po chwili trafiłem na pierwszych ekspertów, którzy mieli gotowe wyjaśnienia całej sytuacji- najczęściej przewijającym się wątkiem był udział rosyjskich służb.
I o ile nie zdziwiłoby mnie, gdyby takie opinie wygłaszali przypadkowi frustraci, ale trafiałem na nie nawet u, zdawałoby się poważnych, dziennikarzy.
Argumentacja była z reguły podobna- wojna w Ukrainie, dochodziły sygnały, że werbują jakieś grupy do destabilizacji naszego kraju, media donosiły o podejrzanych pożarach - tego samego poranka spłonęło też składowisko śmieci na Siekierkach.
I nie zrozumcie mnie źle- ja nie mam pojęcia, czy za pożarem Marywilskiej stały zagraniczne służby. Możliwe, że taka hipoteza jest całkiem prawdopodobna. Ale skąd pewność, że to nie wypadek, działania deweloperów, mafii albo zemsta zdradzonej żony?
Jeśli media ostatnio donoszą o podejrzanych pożarach, nie znaczy, że jest ich więcej. Znaczy tylko tyle, że o nich donoszą. Czy faktycznie większe pożary zdarzają się częściej?
I czy składowiska śmieci to łakomy cel dla wrażych służb? Czy może ciąg dalszy procederu, który pięknie opisał 11 lat temu Bertold Kittel?
Czy podpalenie hali targowej spełnia cel “destabilizacji kraju”? Póki co kilka tysięcy osób, głównie Wietnamczyków, zostało bez pracy i środków do życia, ale władze nie specjalnie się tym przejęły. Społeczeństwo zresztą też nie (o czym pisze Andrzej Sikorski w nowym “Przeglądzie”).
Jeden z moich wykładowców, były oficer UOP, zwykł mawiać “na pewno to Kopernik nie żyje, choć jak się nad tym zastanowię- to ciała nie widziałem”. Dlatego właśnie warto, zamiast przyjmować najbardziej efektowne hipotezy za pewnik, czasem zastanowić się nad innymi możliwościami.


Zdjęcie w nagłówku:
     By Cybularny - Own work, CC0